12.02.2021, 11:23
Na początku lutego 2021r., aktualnie panujący rząd do wykazu prac legislacyjnych dołączył inicjatywę ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy konwencjonalnej a także internetowej. Urzędowo zamiar ten opowiada o założeniu odpłat, choć większość ludzi określa to po prostu haraczem. 10.02.2021 roku w środkę wiele mediów niezależnych manifestowało właśnie przeciw owemu projektowi. Łącznie z nimi zaprotestowało wiele innych osób, które także sądzą, że jest to mocno niesprawiedliwe. Analogowo z założeniami mniej więcej połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia. Lecz rząd najprawdopodobniej nie zdaje sobie sprawy z tego, iż reklamy to najważniejsze (a czasem nawet jedyne) źródło honorarium mediów prywatnych, tj. telewizja, radio, gazety bądź też wielorakie treści internetowe. To znaczy, że zakładając, iż podatek ten rzeczywiście zostałby złożony, wówczas tego rodzaju media nie będzie stać na to, aby funkcjonować oraz tworzyć media niezależne.
Bunt polegał na tym, że w miejsce konkretnych informacji czy też programów telewizyjnych, wyświetlany był tylko niepospolity komunikat na czarnym tle pod tytułem "Tu miał być Twój ulubiony program". Jednakowoż na witrynach internetowych takich jak onet.pl, tvn24.pl bądź interia.pl czytelnicy nie mogli poczytać żadnych indformacyjnych artykułów. Do akcji przyłączyły się też różne stacje radiowe, takie jak radio ZET, TOK FM, Rock Radio czy też RMF FM. Telewizje zadeklarowane w strajk podały na swoich stronach internetowych pismo otwarte do władz Rzeczypospolitej Polskiej oraz liderów ugrupowań politycznych. To wygaszenie większości internetowych portali, telewizji a także radiowych stacji na całą dobę z całą pewnością przejdzie do historii polskich massmediów. Co więcej, podatek przekazany na NFZ, stanowi rzeczywiście niż 0,5% budżetu. Oznacza to, iż środki finansowe te wcale nie pomogą służbie zdrowia, a nawet mogą pogorszyć sytuację prywatnych mediów. Prawdopodobnie sporo ludzi pracujących w sferze medialnej sądzi, iż przydzielenie kawałek funduszy pochodzących z medialnego podatku oddanego na Narodowy Fundusz Zdrowia, jest propagandowym zabiegiem, który ma nastawić opinię publiczną przeciw redaktorom. Jest prawdopodobne, że w tym projekcie rozchodzi się o to, aby złotówki zabierane mediom niezależnym, to znaczy ok. 300 milionów zł w ciągu roku, za rekomendacją rządu dano mediom wspierającym partię rządzącą. Ten rozłam więc nadal trwa i raczej nie wygląda na to, aby miał zakończyć się.
Brak komentarzy